Pamiętam, kiedy na studiach dziennikarskich nasz wykładowca z dziennikarstwa śledczego opowiadał o Woodwardzie i Bernsteinie jak o bogach. W sumie nie ma co się dziwić, dwa żółtodzioby przewróciły demokrację do góry nogami, a Washington Post pokazał klasę broniąc ich do końca. Oczywiście wysyp filmów o aferze Watergate był tylko kwestią czasu, a najbardziej znanym obrazem o tej tematyce został właśnie Wszyscy Ludzie Prezydenta.
0 Komentarze
Idea konkursu 48 Hour Film Project jest następująca: w dwie doby należy nakręcić i zmontować film, używając podanych rekwizytów, cytatu i bohatera. Każda ze zgłoszonych grup losuje gatunek filmowy w jakim później będzie tworzyć swoje dzieło. Można było trafić na jeden z trzynastu gatunków:
Jaka jest sytuacja geopolityczna w Europie, każdy widzi. Kwestią czasu wydawało się rozpoczęcie wojny propagandowej pomiędzy wschodem a zachodem. Wydaje się, że System miał być papierkiem lakmusowym tego zjawiska, co nie poszło zbyt dobrze, ponieważ film został zakazany w Rosji. O słuszności bądź nie tego czynu niech debatują politycy i dyplomaci, mnie interesuje sama wartość artystyczna i rozrywkowa filmu, który i tak z założenia nie jest dokumentem, czy zapisem czasów a jedynie pewną wizją z historią w tle.
Zdaje się, że popularność skandynawskich kryminałów, czy to w wersji książkowej czy filmowej, osiągnęła już pewien pułap, którego raczej nie przeskoczy. Kontynuacji amerykańskiej wersji Dziewczyny z tatuażem jakoś nie widać nawet na horyzoncie, więc przez zamianą trendu w niszę dostajemy Zabójców bażantów. Film jest ekranizacją powieści autorstwa Jussi Adlera – Olsena.
Gdyby tak chwilę zastanowić się nad tym, jak niewiele czasu dzieli nas od wydarzeń, których skutki są dziś oczywistością, można by stwierdzić, że ludzie nadal nie potrafią uczyć się na własnych błędach. Dzisiejsza demokracja nie ma nic wspólnego z tą, którą stworzyli Grecy, a polityczny twór w którym żyjemy, często ewoluuje w bardzo zaskakujący sposób. Historia rasizmu w USA ma długą i bujną historię, która nadal jest żywa i bolesna.
Ile Liama Neesona to zbyt wiele? Osobiście bardzo lubię tego aktora, jednak ilość filmów akcji w których zagrał, zaczyna być po prostu niedorzeczna. Zwłaszcza, że w sumie żaden z tych filmów nie przebił tego, który to wszystko zapoczątkował, czyli pierwszej części Uprowadzonej. W Nocnym pościgu, Neeson wciela się w Jimmy'ego Conlona, osamotnionego cyngla mafii, którego nawiedzają wszystkie złe uczynki, których dopuścił się na drodze swojej przestępczej kariery.
Niestety już wszyscy wiedzą, że Robert Galbraith to alter ego znanej wszystkim J. K. Rowling. Ile było prawdy w tym, że chciała zacząć od nowa, pokazać że potrafi napisać co innego niż Harry Potter i że jej prawdziwa tożsamość wyciekła przez przypadek – już raczej nigdy się nie dowiemy. Wiadomo jednak, że przygody detektywa Cormorana Strike'a nijak mają się do przygód Chłopca, Który Przeżył.
Chłopiec w piekła jest bohaterem znanym i szanowanym. Dziwnie to brzmi, prawda? Jeszcze dziwniejszy jest dla Hellboya powrót po latach do swojego domu – piekła. Wyobraź sobie ten chaos, demoniczni wujkowie rywalizujący o strzępki władzy, obdarci ze skóry bezimienni kuzynowie i cała masa pokrak, które nie wiadomo gdzie przypisać. Cóż następca piekielnego tronu nie ma łatwo, zwłaszcza że ojciec zaszył się w Pandemonium (stolicy piekła) i właściwie słuch po nim zaginął.
Przyjaźń to wspaniała sprawa, zwłaszcza gdy jesteś częścią pięcioosobowej, zgranej grupy przyjaciół. Tsukuru Tazaki przyjaźni się z Niebieską, Białą, Czerwonym i Niebieskim, których pseudonimy pochodzą od ich nazwisk. Tak się składa że tylko Tsukuru jest w tym zestawieniu „bezbarwny” i czasami przez ten fakt, czuje że nieco odstaje od grupy. Jeszcze dziwniej robi się gdy nagle, bez wyraźnego powodu i podania przyczyny grupa zrywa kontakt z Tazakim.
Nocna Trwoga to jeden z nowszych zeszytów o przygodach człowieka nietoperza, inicjujący serię Mroczny Rycerz. Podstawy fabuły są dość wątłe i wtórne, ponieważ po raz kolejny najgorsi szaleńcy wydostają się z Azylu Arkham, dodatkowo znajdują się pod wpływem substancji, która czyni ich nieustraszonymi i jeszcze bardziej brutalnymi. Nie wiadomo kto ani dlaczego zatruł pacjentów. Oczywiście Batman jest tym, który musi posprzątać ten bałagan. Czy naprawdę z Arkham jest tak łatwo uciec!?
|
Czarna dziurato blog o książkach, komiksach, filmach, muzyce i o wszystkim, co naszym zdaniem jest warte napisania. Archiwum bloga:
października 2016
Tagi:
Wszystkie
|