Po obejrzeniu Blair Witch Project dość długo czułem pewien niepokój wchodząc do lasu. Ten film bardzo umiejętnie straszył tym, czego nie pokazywał, odwołując się do wyobraźni widza i jego wewnętrznych lęków. Wcześniej większość wiedźm w filmach, które oglądałem, były raczej przerysowaną i karykaturalną interpretacją mitów na temat tych istot. W zestawieniu z wytworzoną przez mój umysł pokrętną staruchą nie miały szans w walce o moje koszmary. Teraz do gry wkroczyła nowa sługuska szatana, prosto z filmu The Witch w reżyserii Roberta Eggersa
|
Czarna dziurato blog o książkach, komiksach, filmach, muzyce i o wszystkim, co naszym zdaniem jest warte napisania. Archiwum bloga:
października 2016
Tagi:
Wszystkie
|