Temat dzieci to temat rzeka i każdy ma własne zdanie co do małych ludzi. Jedni kochają wszystkie dzieci jak własne, niektórzy akceptują tylko swoje a jeszcze inni deklarują brak zainteresowania w rozmnażaniu się. Myślę, że ludzie o tak różnych poglądach, mimo wszystko zgodnie przyznaliby, że jedną z najgorszych rzeczy na świecie jest patrzenie na cierpienie dziecka. Dlatego też tematyka adopcji, rodzin zastępczych i domów dziecka nie jest łatwa ani przyjemna. W filmie Hunt for the Wilderpeople reżyser Taika Waikiki dokonał niebywałego – połączył historię dramatu porzuconego chłopca z komedią, dość silnie kładąc akcent na tę jaśniejszą stronę historii.
0 Komentarze
Od pierwszej zapowiedzi Kong: Wyspa Czaszki wzbudzał niemałe emocje. Jak to wygląda, jaka obsada, jaki klimat! Nadszedł dzień, kiedy można zmierzyć się z legendą, pierwszym potworem popkultury o złotym sercu. Jakie jest jego najnowsze oblicze, jak ostre ma kły i czy wejdzie na jakiś wysoki budynek, z kim będzie walczyć i co zniszczy?
2016 rok za nami i wypadałoby zrobić jakieś podsumowanie, jednak w moim odczuciu nie ma za bardzo czego podsumowywać. Według mnie był to bardzo przeciętny o ile nie słaby rok dla kina. Jego następca zapowiada się natomiast bardzo dobrze. Oto filmy, na które czekam (i kilka, na które nie czekam) w 2017.
Science fiction w romantycznym sosie z Chrisem Prattem i Jennifer Lawrence w rolach głównych? W jakiś pokrętny sposób poczułem się zainteresowany tym filmem, chyba bardziej niż na to zasługiwał.
Gdy podano do publicznej informacji, że pierwszy ze spinoffów w świecie Gwiezdnych Wojen będzie w Polsce nosić tytuł „Łotr 1” reakcje fanów były w najlepszym przypadku neutralne. Komentarze w stylu „kontynuacja będzie się nazywać Łotr 2” czy „film powinien nosić tytuł Łobuz jeden a kontynuacja Łobuzów dwóch” bawiły, ale też zwracały uwagę na obecny od dawna, rozpoznany, ale nierozwiązany problem polskich tłumaczeń. Fala krytyki lała się też na studio Disneya za sam pomysł stworzenia historii osadzonej w odległej galaktyce, a nie będący kolejnym epizodem. Jak to, nie będzie Jedi? Co ze Skywalkerami? Teraz gdy film jest już wyświetlany na ekranach kin wszelkie wątpliwości zostały rozwiane. Łotr 1 utarł wszystkim nosa i robi to w pięknym stylu.
„Opanowawszy język, możemy zrozumieć nieskończoną liczbę wyrażeń, które są nowością wobec dotychczasowego doświadczenia, nie są wcale fizycznie podobne do wyrażeń składających się na nasze doświadczenia językowe ani też z nimi zbieżne. Możemy również z większą lub mniejszą łatwością tworzyć takie wyrażenia stosownie do okoliczności, pomimo ich oryginalności i niezależnie od układu bodźców […]. W takim ujęciu potoczne używanie języka jest działalnością twórczą”.
Noam Chomsky
Wraz z przybyciem Doktora Strange'a kinowe uniwersum Marvela miało wskoczć na nieznane dla siebie i widzów terytoria. Czy tak rzeczywiście się stało?
Mnóstwo jest przykładów aktorów, którym jedna rola przyniosła tak wielki rozgłos, że przez resztę życia nie robią w mniemaniu publiczności nic innego, jak wcielanie się z tę jedną, konkretną postać. Daniel Radcliffe zdecydowanie mógłby być jednym z takich aktorów. Biegałby z różdżką w okularach i pelerynce, wiódł dostatnie życie przy uwielbieniu milionów fanów i z milionami monet na koncie. Chwała mu jednak za to, że po zakończeniu przygody z Hogwartem obrał ciekawą i ambitną ścieżkę kariery. W Swiss Army Man wciela się z mówiące i pierdzące zwłoki. Bombarda Maxima?
Mam wrażenie, że kino przygodowe znajduje się w lekkim dołku. Dawno nie obejrzałem filmu, który zafundowałby mi udział w przygodzie, która sprawiłaby mi naprawdę dużą przyjemność. Myślę, że sporą część rynku „ukradły” filmy dla nastolatków takie jak Igrzyska śmierci, a to nie do końca to, czego oczekuję. Miałkie rodzinne papki tym bardziej do mnie nie przemawiają. Całe szczęście jest Kubo i jego dwie (a właściwie trzy) struny.
Ameryka to bez wątpienia kraj z najlepszym działem public relations na świecie. Hollywood i filmie przez nie produkowane stanowią solidną podstawę kreacji wizerunki Ameryki, jaki wypływa w świat. To z filmów wiadomo, że jest to nieustraszona nacja, która nie negocjuje z terrorystami i nigdy przenigdy się nie poddaje. Z moich obserwacji wynika jeszcze jeden drobny fakt: Amerykanom bardzo ciężko przychodzi przyznanie się do błędu, jednak zamienianie go w widowisko katastroficzne jest już o wiele łatwiejsze. W moich oczach dzieckiem takiego nastawienia jest właśnie Żywioł. Deepwater Horizon.
|
Czarna dziurato blog o książkach, komiksach, filmach, muzyce i o wszystkim, co naszym zdaniem jest warte napisania. Archiwum bloga:
października 2016
Tagi:
Wszystkie
|