Mam wrażenie, że kino przygodowe znajduje się w lekkim dołku. Dawno nie obejrzałem filmu, który zafundowałby mi udział w przygodzie, która sprawiłaby mi naprawdę dużą przyjemność. Myślę, że sporą część rynku „ukradły” filmy dla nastolatków takie jak Igrzyska śmierci, a to nie do końca to, czego oczekuję. Miałkie rodzinne papki tym bardziej do mnie nie przemawiają. Całe szczęście jest Kubo i jego dwie (a właściwie trzy) struny.
0 Komentarze
Akira to jeden z tych filmów, z których zamiarem obejrzenia nosiłem się przez lata. Dosłownie. Mniej więcej dekadę temu polecił mi go sąsiad i od tamtej pory, chęć obejrzenia kiełkowała we mnie, aż w końcu, gdy w sklepie znalazłem wersję na blu ray za „piątaka”, stwierdziłem, że oto nadszedł czas na zapoznanie się z jednym z najbardziej znanych anime wszech czasów.
Morze kiedyś było czymś tajemniczym i fascynującym ludzi. Było bezpośrednim źródłem zdobywania żywności, panoramą wielu długich podróży, a także sposobem na odkrywanie nowych lądów. Chociaż ten etap wydaje się już dawno zakończony, ponieważ na mapie świata nie ma już miejsca na białe plamy, morza i oceany nadal kryją przed nami swoje sekrety. Ich skala jest nieznana, jednak wydaje się, że ludzie nieco zapomnieli już o magii głębin i przypominają sobie o niej jedynie wtedy, gdy na jakąś plażę zostanie wyrzucone nieznane stworzenie, nowy lub bardzo rzadki i fascynujący gatunek, na chwilę skupiający naszą uwagę. Podobną siłę oddziaływania ma animacja Sekrety morza.
Co ludzie poczęliby bez kosmitów? Raczej niewiele. Gry wideo świeciłyby pustkami i nie byłoby do kogo strzelać, Ziemia byłaby najbezpieczniejszym miejscem we wszechświecie, zupełnie nie nękana kolejnymi inwazjami. Nie powstałby E.T., Alien czy Dystrykt 9. Byłoby po prostu nudno i szaro gdyby obcy nie istnieli, zwłaszcza tacy jak ci w najnowszej animacji studia DreamWorks pod tytułem Dom.
Monotonia potrafi zabijać, zwłaszcza jeśli jesteś owcą i plan każdego kolejnego dnia wygląda niepokojąco podobnie do poprzedniego. Shaun, po pewnym czasie ma tego dość, w związku z czym przygotowuje niewinny plan przejęcia gospodarstwa swojego gospodarza. Jeden dzień nicnierobienia, jeden dzień z filiżanką kawy przed telewizorem zamiast wypasania się na polu, czy to tak zbyt wiele aby prosić?
Na wstępie tej recenzji muszę się przyznać, że przygody Spongeboba Kanciastoportego, do czasu obejrzenia filmu pełnometrażowego, były mi nieznane. Jakoś nigdy nie miałem ochoty, ani okazji zapoznawać się z tym uniwersum, byłem chyba zbyt zapatrzony w „Family Guy'a”. I teraz mogę powiedzieć, że żałuję, bo „Spongebob na suchym lądzie” wypada wprost znakomicie!
Całe szczęście, na samym początku filmu, twórcy przybliżają nam sylwetki głównych bohaterów popularnej kreskówki. Poznajemy też specyfikę Bikini Dolnego, miejscowości spajanej w całość przez uwielbienie do krabburgerów, które robi Spongebob. Gdy pewnego dnia przepis z sekretnym składnikiem, którego nikt nie zna, ginie w niewyjaśnionych okolicznościach, miasto ogarnia anarchia w stylu „Mad Max'a”, Spongebob wraz z niesłusznie oskarżonym o kradzież przepisu Planktonem, wyrusza aby poznać rozwikłanie zagadki. Pamiętam jak dziś swój zachwyt nad pierwszą częścią „Madagaskaru”. Przygody przezabawnych zwierząt z nowojorskiego zoo podbiły poprzeczkę śmieszności bardzo wysoko. Pomimo, że nie był to przełom na miarę „Shreka”, animację doceniły zarówno dzieci jak i dorośli. Kolejne części miały raczej tendencję spadkową, jednak był tam jeden constans- pingwiny. Ci pseudo szpiedzy, mający często więcej szczęścia niż rozumu, zdobyli na tyle sympatii publiczności, że powstał serial z nimi w rolach głównych.
Teraz nadszedł czas na pierwszy i zapewne nie ostatni film pełnometrażowy o Skipperze, Kowalskim, Szeregowym i Rico. Z dużą ulgą przyjąłem fakt, że styl graficzny filmu o pingwinach odbiega od tego co widzieliśmy w serialu- ale to raczej było oczywiste, serial ma gorszą grafikę zapewne po to, aby nie nadwyrężać budżetu... W każdym razie, pod względem wizualnym wszystko jest na swoim miejscu, a pingwiny jako młokosy są przeurocze. |
Czarna dziurato blog o książkach, komiksach, filmach, muzyce i o wszystkim, co naszym zdaniem jest warte napisania. Archiwum bloga:
października 2016
Tagi:
Wszystkie
|