Dzisiejszy świat obraca się wokół pieniędzy, co do tego nie ma wątpliwości. Sęk w tym, że droga do fortuny przeważnie jest długa i okupiona ciężką pracą, chyba że lubimy chodzić na skróty. Główny bohater Focus jest mistrzem w wynajdywaniem takich skrótów, właściwie dzięki temu się utrzymuje. A że jest dobry w tym co robi, żyje opływając w dostatku. Jego głód jest jednak niezaspokojony, co prowadzi do kolejnych, coraz bardziej wyrafinowanych oszustw.
Will Smith nigdy nie należał do mojego top 10 aktorów, szczerze wątpię by załapał się nawet do top 50 i po tym filmie to się zdecydowanie nie zmieniło. Smith w mojej opinii to rzemieślnik, z lepszymi i gorszymi rolami na koncie, tutaj prezentujący się w bardzo przeciętnej formie. W Focus Smith wciela się w oszusta i złodzieja Nicky'ego, który przygarnia młodą i uroczą adeptkę złodziejskiego fachu, która podobno ma niesamowity talent do tego co robi. Jess, bo tak ma na imię, to postać mało wyrazista, która stanowi tło dla wybryków Nicky'ego. Gra ją Margot Robbie znana z „Wilka z Wall Street”, do której ta rola jest w sumie bliźniaczo podobna- ozdobnik dla wielkiego oszusta uwieszony na jego ramieniu.
Will Smith nigdy nie należał do mojego top 10 aktorów, szczerze wątpię by załapał się nawet do top 50 i po tym filmie to się zdecydowanie nie zmieniło. Smith w mojej opinii to rzemieślnik, z lepszymi i gorszymi rolami na koncie, tutaj prezentujący się w bardzo przeciętnej formie. W Focus Smith wciela się w oszusta i złodzieja Nicky'ego, który przygarnia młodą i uroczą adeptkę złodziejskiego fachu, która podobno ma niesamowity talent do tego co robi. Jess, bo tak ma na imię, to postać mało wyrazista, która stanowi tło dla wybryków Nicky'ego. Gra ją Margot Robbie znana z „Wilka z Wall Street”, do której ta rola jest w sumie bliźniaczo podobna- ozdobnik dla wielkiego oszusta uwieszony na jego ramieniu.
Mimo bardzo typowego podejścia do postaci i podziału ich roli (Nicky wszystko planuje a Jess odwraca uwagę), film potrafi bawić, głównie ze względu na poziom skomplikowania niektórych oszustw Nicky'ego. Twórcy postawili na gatunkowy rozkrok pomiędzy komedią a lekkim filmem akcji w którym akcji de facto nie ma. Taka fuzja sprawdza się całkiem nieźle, w miejsce strzelanin i pościgów wstawiono sceny planowania kolejnych kradzieży i niestety suchy niczym tegoroczny bukiet walentynkowy wątek miłosny. Kreatywność z jaką ekipa zaprzyjaźnionych oszustów podchodzi do kolejnych zadań budzi podziw a ich pasja do robienia przekrętów nadaje filmowi charakteru i wprowadza element gry w „kotka i myszkę” z widzem. Skutkuje to zwrotami akcji, które może i nie są specjalnie porywające, ale przynajmniej mają solidne fabularne podstawy.
W historii Nicky'ego i Jess jest duży niewykorzystany potencjał, mam wrażenie, że mogli nas nabrać na znacznie większą skalę przez co kuriozalnie zasłużyliby na większe uznanie. Błąd logiczny polegający na pouczaniu Nicky'ego przez Owensa który (SPOILER ALERT) był jego opiekunem i wtyczką przez cały czas uważam za niewybaczalny. Przez ten fakt film pod koniec projekcji dużo stracił z moich oczach, bo było to ewidentne zagranie poniżaj pasa względem widzów, którzy na podstawie tego co dzieje się na ekranie lubią odgadywać co będzie dalej.
Wątek miłosny jak już wspomniałem wypadł blado i możliwe, że to przez niego film jest taki jaki jest. Miłość jest tak wszechobecna w kinie, że zastanawiam się czy naprawdę było koniecznością upychanie na siłę romansu do filmu o złodziejach? To po prostu nie brzmi dobrze i szanse na poprowadzenie tego w interesujący sposób, biorą pod uwagę główny wątek, który jest bardzo ciekawy, były nikłe. Wielki był mój zawód gdy Jess początkowo szła w zaparte że nie będzie żadnego romansu a później cała jej asertywność poszła się kochać i to dosłownie.
Kolejne warstwy oszustw poznajemy wraz z rozwojem wypadków i to niewątpliwie jest najlepszy element film. Kilka razy byłem zaskoczony i pod wrażeniem jak głęboko sięgają niektóre przekręty. W połączeniu z suchym wątkiem związku Nicky'ego i Jess daje historię, która oszukała mnie, ale w ten negatywny sposób. Zamiast przygodowego sznytu zaprawionego ciężkim kombinowaniem i humorem, dostałem kilka fajnych rozwiązań, z fabułą stosującą chwyty poniżej pasa i drewniany złodziejski romans.
Szymon Szeliski
W historii Nicky'ego i Jess jest duży niewykorzystany potencjał, mam wrażenie, że mogli nas nabrać na znacznie większą skalę przez co kuriozalnie zasłużyliby na większe uznanie. Błąd logiczny polegający na pouczaniu Nicky'ego przez Owensa który (SPOILER ALERT) był jego opiekunem i wtyczką przez cały czas uważam za niewybaczalny. Przez ten fakt film pod koniec projekcji dużo stracił z moich oczach, bo było to ewidentne zagranie poniżaj pasa względem widzów, którzy na podstawie tego co dzieje się na ekranie lubią odgadywać co będzie dalej.
Wątek miłosny jak już wspomniałem wypadł blado i możliwe, że to przez niego film jest taki jaki jest. Miłość jest tak wszechobecna w kinie, że zastanawiam się czy naprawdę było koniecznością upychanie na siłę romansu do filmu o złodziejach? To po prostu nie brzmi dobrze i szanse na poprowadzenie tego w interesujący sposób, biorą pod uwagę główny wątek, który jest bardzo ciekawy, były nikłe. Wielki był mój zawód gdy Jess początkowo szła w zaparte że nie będzie żadnego romansu a później cała jej asertywność poszła się kochać i to dosłownie.
Kolejne warstwy oszustw poznajemy wraz z rozwojem wypadków i to niewątpliwie jest najlepszy element film. Kilka razy byłem zaskoczony i pod wrażeniem jak głęboko sięgają niektóre przekręty. W połączeniu z suchym wątkiem związku Nicky'ego i Jess daje historię, która oszukała mnie, ale w ten negatywny sposób. Zamiast przygodowego sznytu zaprawionego ciężkim kombinowaniem i humorem, dostałem kilka fajnych rozwiązań, z fabułą stosującą chwyty poniżej pasa i drewniany złodziejski romans.
Szymon Szeliski