Podobno nie powinno się oceniać książki po okładce, uważam jednak, że grafika która znajduje się na froncie książki jest ważna, ponieważ może przyciągnąć lub odrzucić potencjalnego czytelnika. Każdy interpretuje obrazy według własnych wytycznych, w których skład wchodzą uczucia, inspiracje i osobiste przeżycia. Za każdym razem gdy widziałem książkę Jeffa VanderMeera na półce w księgarni, brałem ją do ręki i podziwiałem okładkę. Jej hipnotyczność skutecznie zakodowała w moim umyśle chęć sięgnięcia po ten tytuł, przy pierwszej okazji, gdy tylko znacznie skurczy się lista innych książek oczekujących na przeczytanie. W końcu ten czas nadszedł i znam już odpowiedź na pytanie: czy treść Unicestwienia jako pierwszej części trylogii o Strefie X jest godna świetnych grafik autorstwa Patryka Mogilnickiego?
0 Komentarze
Czar klasycznej trylogii Mad Maxa bardzo długo był dla mnie obcy – całość obejrzałem po raz pierwszy w życiu jakiś rok temu i od razu chciałem więcej. Na nową odsłonę czekałem z wywieszonym językiem, trailer obejrzałem może dwa razy i odpuściłem śledzenie kolejnych doniesień na temat tego filmu przed jego premierą. Aktualnie jestem już po trzech seansach w kinie i wiem, że na pewno pójdę jeszcze raz, chociażby po to, żeby sprawdzić jak wypadła wersja 3D. Podczas pierwszego seansu...zasnąłem. Wybrałem najpóźniejszy z możliwych seansów aby uniknąć tłumów, poza tym męczył mnie syndrom dnia poprzedniego a film wydał mi się zbyt przesadzony. Dwa kolejne razy to już czysta zabawa płynąca z oglądania jednego z lepszych do tej pory filmów tego roku.
|
Czarna dziurato blog o książkach, komiksach, filmach, muzyce i o wszystkim, co naszym zdaniem jest warte napisania. Archiwum bloga:
października 2016
Tagi:
Wszystkie
|